II W 2162/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Płocku z 2018-03-06

Sygn. akt II W 2162/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Płock, 6 marca 2018 roku

Sąd Rejonowy w Płocku Wydział II Karny Sekcja ds. wykroczeniowych w składzie:

Przewodniczący: SSR Dariusz Kondzielewski

Protokolant: sekr. sąd. Monika Sieklucka

w obecności oskarżyciela publicznego inspektora pracy Katarzyny Piątek

po rozpoznaniu 31 października 2017 roku, 20 listopada 2017 roku, 29 stycznia 2018 roku oraz 6 marca 2018 roku sprawy przeciwko J. A. (1) z domu D., córce S. i S. z domu J., urodzonej (...) w P.,

obwinionej o to, że:

1.  jako pracodawca w (...) w P. ul. (...), w dniu 13.05.2016r. wypowiedziała umowę o pracę zawartą na czas nieokreślony pracownicy D. B., nie zawiadamiając o takim zamiarze i jego przyczynach reprezentującej pracownicę zakładowej organizacji związkowej, czym rażąco naruszyła przepis art. 38§1ustawy Kodeks pracy,

tj. za wykroczenie z art. 281 pkt 3 ustawy Kodeks pracy

2.  jako pracodawca w (...) w P. ul. (...), w maju 2016r. nie zapewniła n.w. pracownikom wymaganego co najmniej 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku dobowego, czym naruszyła przepis art. 132§1 ustawy Kodeks pracy, tj.:

- W. A. w dniu 23.05.2016r.

- S. E. w dniu 26 i 27.05.2016r.

- B. E. w dniu 16 i 17.05.2016r.

- K. A. w dniu 23 i 24.05.2016r.

- S. M. w dniu 25 i 26.05.2016r.

tj. za wykroczenie z art. 281 pkt 5 ustawy Kodeks pracy

ORZEKA:

1.  obwinioną J. A. (2) uniewinnia od popełnienia wykroczenia zarzucanego jej w punkcie 1 wniosku o ukaranie;

2.  obwinioną J. A. (2) uznaje za winną tego, że będąc dyrektorem Domu Pomocy Społecznej (...) w P. przy ul. (...) i działając w imieniu pracodawcy w maju 2016 roku nieumyślnie naruszyła przepisy o czasie pracy przez to, że nie zapewniła wymaganego co najmniej 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku dobowego pracownikom A. W. w dniu 23.05.2016r., E. S. w dniu 26 i 27.05.2016r., E. B. w dniu 16 i 17.05.2016r., A. K. w dniu 23 i 24.05.2016r. i M. S. w dniu 25 i 26.05.2016r., co stanowi wykroczenie z art. 281 pkt 5 Kodeksu pracy, zaś na podstawie art. 39§1 kw odstępuje od wymierzenia kary;

3.  zasądza od obwinionej J. A. (2) na rzecz Skarbu Państwa zryczałtowane wydatki postępowania w sprawie w kwocie 120 (stu dwudziestu) złotych oraz 30 (trzydzieści) złotych tytułem opłaty w sprawach karnych.

Sygn. akt II W 2162/16

UZASADNIENIE

Na podstawie ujawnionego materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Obwiniona J. A. (2) jest dyrektorem Domu Pomocy Społecznej (...), mieszczącego się w P. przy ul. (...). Na tym stanowisku została zatrudniona 20 kwietnia 2016 roku, jednak tuż po tym udała się na zaplanowany urlop i ustanowiła zastępstwo dla głównej księgowej K. O. ( vide k. 241).

13 maja 2016 roku J. A. (2) wypowiedziała umowę o pracę zawartą z D. B., która była zatrudniona na stanowisku kierownika D. Opiekuńczo-Terapeutycznego. Wypowiedzenie umowy o pracę spowodowane było przede wszystkim utratą zaufania do pracownika. Obwiniona nie zawiadomiła jednak o takim zamiarze Związku Zawodowego Pracowników Pomocy Społecznej, który został utworzony uchwałą z 4 kwietnia 2016 roku a zarejestrowany został w krajowym rejestrze sądowym i uzyskał osobowość prawną 18 maja 2016 roku ( vide wyjaśnienia obwinionej k. 135v-138, informacja z KRS k. 20-24). Po wpisaniu związku do rejestru D. B. została upoważniona przez Zarząd związku do reprezentacji związku wobec pracodawcy, a uchwałę w tym przedmiocie podjęto 18 maja 2016 roku ( vide k. 235). Wyrokiem Sądu Rejonowego w Płocku z 9 maja 2017 roku sygn. akt IV P 248/16 D. B. została przywrócona do pracy w Domu Pomocy Społecznej, albowiem sąd pracy uznał, że brak zawiadomienia organizacji związkowej przesądził o formalnej wadliwości dokonanego wypowiedzenia. Wyrok ten jednak nie jest prawomocny (vide k. 109-117, 600).

Ponadto maj 2016 roku był w Domu Pomocy Społecznej okresem szczególnie trudnym w organizacji pracy, a to z uwagi na zmianę dyrektora i częste absencje pracowników spowodowane zwolnieniami i urlopami na żądanie ( vide k. 33). Między innymi z tego powodu niektórzy pracownicy świadczyli pracę na kolejnych zmianach bez zachowania co najmniej 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku dobowego. W szczególności A. W. 23 maja 2016r. pracowała w godzinach 14.00-22.00 oraz 22.00-6.00, E. S. 26 maja pracowała w godzinach 14.00-22.00 i 27 maja w godzinach 6-00-14.00, E. B. 16 maja w godzinach 14.00-22.00 i 17 maja w godzinach 6.00-14.00, A. K. 23 maja w godzinach 14.00-22.00 i 24 maja w godzinach 6.00-14.00, zaś M. S. 25 maja w godzinach 14.00-22.00 i 26 maja w godzinach 6.00-14.00 ( vide k. 11v-12). Wprawdzie wskazani pracownicy (pielęgniarki) nie mieli zapewnionego odpoczynku trwającego nieprzerwanie co najmniej 11 godzin, jednak z uwagi na niespodziewane absencje osób mających obsadzić kolejne zmiany i brak możliwości zapewnienia opieki pensjonariuszom przez inne osoby, pracownicy ci przejmowali obowiązki na kolejnych zmianach poza ustalonym harmonogramem, traktując to jako sytuację wyjątkową i swój obowiązek ( vide oświadczenia k. 34-36, zeznania k. 321v-323v). Wcześniej, zanim obwiniona J. A. (2) zaczęła pełnić funkcję dyrektora placówki, a także w maju 2016 roku, zdarzały się sytuacje, w których już w harmonogramach pracy na poszczególne miesiące, ustalano zmiany pracowników bez zachowania 11-godzinnej przerwy ( vide k. 131-134), a układała te grafiki między innymi D. B. ( vide k. 138v). Część takich sytuacji była już wcześniej zaplanowana w harmonogramach i pracownicy w zasadzie akceptowali ten stan rzeczy, czasami wynikał on już z próśb pracowników o ustalenie określonego harmonogramu ( vide zeznania k. 321v-323v).

W okresie od 19 do 22 lipca 2016 roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę w Domu Pomocy Społecznej kierowanym przez obwinioną. Kontrolujący inspektor pracy stwierdził nieprawidłowości w zakresie czasu pracy (opisane wcześniej niezachowanie 11-godzinnego odpoczynku dobowego), a także za nieprawidłowy uznał tryb rozwiązania umowy z D. B. – poprzez nie powiadomienie o zamiarze wypowiedzenia organizacji związkowej ( vide protokół kontroli k. 8-12). Po tej kontroli obwiniona J. A. (2) wprowadziła radykalne zmiany w organizacji pracy w Domu Pomocy Społecznej, aby uniknąć sytuacji, w których brak jest możliwości prawidłowego obsadzenia stanowisk pracy z zachowaniem norm dotyczących czasu pracy i przerw w pracy – ustaliła nowy regulamin pracy mający zapobiegać samowolnemu zmienianiu przez pracowników ustalonych harmonogramów ( vide k. 242-247, 249-268), zatrudniła dodatkową obsługę ( vide k. 301-313). Tym samym obwiniona wyeliminowała te naruszenia – ostatnie zostały stwierdzone w ewidencji czasu pracy za czerwiec i lipiec 2016 roku ( vide protokół kontroli k. 356-358).

Obwiniona J. A. (2) nie była dotąd karana za wykroczenia ( vide k. 41).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyjaśnień obwinionej J. A. (2), zeznań wysłuchanych świadków oraz zgromadzonych dokumentów.

Obwiniona nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Potwierdziła, że wypowiedziała umowę D. B. bez powiadomienia związków zawodowych, albowiem uznała, że skoro związek nie został zarejestrowany to pracodawca nie ma takiego obowiązku. Oparła się w tym względzie na opinii radcy prawnego i komentarzach, według których obowiązek powiadomienia zakładowej organizacji związkowej o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę istnieje dopiero do chwili zarejestrowania związku w krajowym rejestrze sądowym ( vide k. 25-30). Odnośnie zaś naruszenia przepisów dotyczących czasu pracy i obowiązku udzielenia pracownikowi nieprzerwanego 11-godzinnego odpoczynku, to obwiniona wskazała po pierwsze, że w maju 2016 roku w zakładzie wynikła sytuacja szczególna związana ze zwolnieniami pracowników i niezaplanowanymi urlopami na żądanie, po drugie zaś już wcześniej, zanim ona objęła funkcję dyrektora, harmonogramy były układane z naruszeniem wskazanej normy dotyczącej odpoczynku pracownika. Ona sama została uświadomiona o tym naruszeniu dopiero na skutek kontroli inspekcji pracy, jednak po tej kontroli sytuacje te wyeliminowała poprzez zmiany organizacyjne – ustalenie nowego regulaminu pracy, przesunięcie pracowników na stanowiskach i zatrudnienie dodatkowych osób przy opiece nad pensjonariuszami. Obwiniona podkreśliła ponadto, że był to okres, kiedy w trybie pilnym odwołano poprzedniego dyrektora i powierzono jej tą funkcję, nadto na samym początku swojego kierownictwa nad placówką miała zaplanowany urlop i opłacony pobyt w sanatorium, w związku z czym w początkowym okresie pracy powołała zastępcę na czas swej nieobecności. Przesłuchani świadkowie zasadniczo potwierdzili ten stan rzeczy – według nich brak przerw 11-godzinnych wynikał z wyjątkowych potrzeb placówki w maju 2016 roku (zwolnienia, urlopy na żądanie), a wcześniej też takie sytuacje się zdarzały, były już zaplanowane w harmonogramach i pracownicy stan ten akceptowali, bowiem często harmonogramy uwzględniały ich osobiste potrzeby. Stanowczo też wskazali, że po lipcu sytuacje te zostały całkowicie wyeliminowane, co potwierdziła też kolejna kontrola inspekcji pracy ( vide protokół kontroli k. 353-361).

Sąd nie znalazł podstaw by zakwestionować autentyczność i prawdziwość dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, nie były one przez nikogo kwestionowane.

Sąd zważył, co następuje:

W myśl przepisu art. 281 pkt 3 kodeksu pracy grzywnie od 1000 zł do 30000 zł podlega ten kto, będąc pracodawcą lub działając w jego imieniu wypowiada lub rozwiązuje z pracownikiem stosunek pracy bez wypowiedzenia, naruszając w sposób rażący przepisy prawa pracy. Obwinionej J. A. (2) zarzucono, iż jako pracodawca w DPS (...)w P. ul. (...), w dniu 13.05.2016r. wypowiedziała umowę o pracę zawartą na czas nieokreślony pracownicy D. B., nie zawiadamiając o takim zamiarze i jego przyczynach reprezentującej pracownicę zakładowej organizacji związkowej, czym rażąco naruszyła przepis art. 38§1 ustawy Kodeks pracy. Jednak w ustalonym stanie faktycznym sąd uznał, iż obwiniona nie wyczerpała znamion zarzucanego jej wykroczenia z art. 281 pkt 5 kodeksu pracy. Wprawdzie bezsprzeczne jest to, że obwiniona wypowiedziała D. B. umowę o pracę i nie poinformowała o takim zamiarze tworzącej się w Domu Pomocy Społecznej organizacji związkowej, jednak zwrócić należy uwagę, iż dla wyczerpania znamion przedmiotowego wykroczenia konieczne jest stwierdzenie, iż zachowanie pracodawcy wypowiadającego umowę o pracę musi być rażącym naruszeniem przepisów. Musi to być sytuacja, w której bezprawność rozwiązania stosunku pracy jest jaskrawa, oczywista dla każdego, a przez to budząca oburzenie społeczne. Za takie z pewnością należałoby uznać wypowiedzenie umowy bez powiadomienia organizacji związkowej o takim zamiarze w sytuacji, gdyby bezsprzecznie organizacja taka została już wpisana do właściwego rejestru, uzyskała osobowość prawną i pracodawca byłby o tym powiadomiony. Tymczasem w dniu składania pokrzywdzonej wypowiedzenia Związek Zawodowy Pracowników Pomocy Społecznej został wprawdzie powołany, ale nie został zarejestrowany i nie posiadał osobowości prawnej. Do tego pokrzywdzona nie znajdowała się w kręgu założycieli związku. I w tym miejscu zwrócić należy uwagę, iż w doktrynie znaleźć można różne stanowiska odnośnie statusu prawnego związku zawodowego w trakcie organizacji i uprawnień w zakresie reprezentowania pracowników. Chociaż ustawa o związkach zawodowych wskazuje, że związek zawodowy powstaje z chwilą podjęcia uchwały o jego utworzeniu, to jednak część doktryny podnosi, że podjęcie uchwały nie przesądza o tym, że związek rzeczywiście powstanie. Do tego potrzebna jest rejestracja i tym samym pracodawca nie jest zobowiązany przeprowadzić konsultacji z komitetem założycielskim, a obowiązek określony w art. 38 kodeksu pracy powstanie dopiero od daty zarejestrowania związku ( vide Z. Salwa k. 25-26 akt; Kodeks pracy. Komentarz pod red. K. Walczaka k. 27-30; Uchwała Sądu Najwyższego z 16.09.1982r. III PZP 37/83). Z kolei sąd pracy rozstrzygający sprawę o przywrócenie pokrzywdzonej do pracy, powyższe stanowiska doktryny uznał za nieadekwatne do aktualnego stanu prawnego i powołał własne argumenty, nakazujące stosować art. 38 kodeksu pracy także w przypadku powołania związku zawodowego a przed jego formalną rejestracją w Krajowym Rejestrze Sądowym. Nie wnikając jednak w rozstrzyganie tego sporu, do czego sąd wykroczeniowy nie jest uprawniony, stwierdzić należy, iż z punktu widzenia pracodawcy i obwinionej, sytuacja może zostać uznana za niejasną i nieoczywistą. Tak jak sąd pracy i oskarżyciel publiczny znaleźli argumenty za obowiązkiem stosowania w przedmiotowej sytuacji art. 38 kodeksu pracy, tak obwiniona znalazła i udokumentowała argumenty za brakiem obowiązku stosowania art. 38 kodeksu. O tym kto miał rację na gruncie tej sprawy, rozstrzygnie dopiero prawomocnie Sąd Okręgowy, rozpoznający apelację od wyroku sądu pracy. Tymczasem jednak nie można uznać, że obwiniona rażąco naruszyła przepisy przy wypowiadaniu umowy o pracę, skoro opiera swoje stanowisko na rzeczywistych publikacjach prawniczych. Nawet rzeczywista nietrafność tych argumentów, pochodzących przecież ze źródeł powszechnie uznanych i poważanych, nie może stanowić o rażącym naruszeniu prawa przez obwinioną w przypadku zastosowania przez nią tej właśnie interpretacji.

Z tych powodów sąd zobowiązany był uniewinnić obwinioną od zarzutu popełnienia wykroczenia z art. 281 pkt 3 kodeksu pracy.

Z kolei w myśl przepisu art. 281 pkt 5 kodeksu pracy grzywnie od 1000 zł do 30000 zł podlega ten kto, będąc pracodawcą lub działając w jego imieniu narusza przepisy o czasie pracy lub przepisy o uprawnieniach pracowników związanych z rodzicielstwem i zatrudnianiu młodocianych. I ramach tego zarzutu, sąd uznał, iż obwiniona zarzucany jej czyn popełniła, albowiem będąc dyrektorem Domu Pomocy Społecznej (...) w P. przy ul. (...) i działając w imieniu pracodawcy w maju 2016 roku nieumyślnie naruszyła przepisy o czasie pracy przez to, że nie zapewniła wymaganego co najmniej 11-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku dobowego pracownikom A. W. w dniu 23.05.2016r., E. S. w dniu 26 i 27.05.2016r., E. B. w dniu 16 i 17.05.2016r., A. K. w dniu 23 i 24.05.2016r. i M. S. w dniu 25 i 26.05.2016r.

Art. 132§1 kodeksu pracy stanowi, iż pracownikowi przysługuje w każdej dobie prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku (poza nielicznymi wyjątkami). Jedenastogodzinny wypoczynek dobowy ma w całości przypadać w ramach 24 godzin, liczonych od momentu rozpoczęcia pracy zgodnie z obowiązującym pracownika rozkładem czasu pracy. Wymóg zapewnienia pracownikowi odpowiedniego okresu odpoczynku dobowego nie zostaje więc spełniony zarówno wówczas, gdy pracownik odpoczywa krócej niż 11 godzin, jak i wtedy, gdy jedenastogodzinna przerwa wykracza poza granice doby pracowniczej. Podkreślić też należy, iż pracownik nie może skutecznie zrzec się prawa do odpoczynku zagwarantowanego w art. 132§1 kodeksu pracy ( wyrok SN z 10.03.2011r. III PK 50/10). Zatem w tej sprawie sąd uznał, że przepisy o czasie pracy zostały w Domu Pomocy Społecznej naruszone. Wskazani pracownicy w maju 2016 roku wykonywali pracę bez zachowania przerwy określonej w art. 132§1 kodeksu pracy. A. W. 23 maja 2016r. pracowała w godzinach 14.00-22.00 oraz 22.00-6.00, a więc całkowicie bez przerwy. E. S. 26 maja pracowała w godzinach 14.00-22.00 i 27 maja w godzinach 6-00-14.00, a więc przerwa wynosiła tylko 8 godzin. E. B. 16 maja pracowała w godzinach 14.00-22.00, a następnie 17 maja w godzinach 6.00-14.00, a więc przerwa wynosiła tylko 8 godzin. A. K. pracowała 23 maja w godzinach 14.00-22.00 i 24 maja w godzinach 6.00-14.00, a więc przerwa także wynosiła tylko 8 godzin. Zaś M. S. 25 maja pracowała w godzinach 14.00-22.00 i 26 maja w godzinach 6.00-14.00, a więc także przerwa wynosiła tylko 8 godzin.

Za winną tych naruszeń sąd uznał obwinioną J. A. (2), pełniącą w tym czasie funkcję dyrektora Domu Pomocy Społecznej. To jej obowiązkiem było organizowanie pracy w zakładzie pracy, do tego zgodnie z obowiązującymi przepisami i normami czasu pracy. I chociaż harmonogramy pracy sporządzały faktycznie inne osoby, np. D. B., to jednak były one zatwierdzane przez dyrektora działającego w imieniu pracodawcy. Nie sposób wprawdzie wymagać, by dyrektor ustalał osobiście każdy harmonogram i rzeczą naturalną jest powierzenie tych obowiązków kierownikom poszczególnych jednostek organizacyjnych zakładu pracy, jednak z organizacji Domu Pomocy Społecznej nie wynika, iż odpowiedzialność za przestrzeganie norm czasu pracy została scedowana całkowicie i wyłącznie na inne osoby. To obwiniona J. A. (2) była odpowiedzialna za organizację pracy i winna sprawować rzetelny nadzór nad kwestią ustalania harmonogramów pracy, a także zapewnić właściwe przeszkolenie osób planujących grafiki. Również to obwiniona odpowiedzialna była za organizację pracy na wypadek nieprzewidzianych absencji pracowników – takie zdarzenia to normalne zjawisko w funkcjonowaniu zakładu pracy i to uniezależnienie od rzeczywistych motywów pracowników. Obwiniona winna była zapewnić taką obsadę kadrową w kierowanej placówce, aby uniknąć sytuacji, w których obsada pracownicza musiała pozostać w pracy na kolejną zmianę, przypadającą bezpośrednio po zakończeniu własnej ustalonej w harmonogramie zmiany, bądź rozpoczynać kolejną zmianę już po 8 godzinach. Tymczasem w maju 2016 roku doszło do sytuacji, w których nieobecnych pracowników zastępowali pracownicy, którzy powinni udać się na wymagany i przysługujący im odpoczynek po zakończonej pracy albo tez pracownicy, którzy powinni nadal przebywać na odpoczynku przed świadczeniem pracy na kolejnej zmianie. Była też sytuacja, że już sam harmonogram przewidywał prace na kolejnej zmianie z ośmiogodzinna przerwą miedzy zmianami.

Zdaniem sądu sytuacja ta wynikała po części z bałaganu organizacyjnego, jaki nastał po zmianie dyrektora. Nie zmienia to jednak faktu, że za ład i porządek pracy w zakładzie pracy jakim jest Dom Pomocy Społecznej odpowiedzialny jest dyrektor tej placówki, a tym od 20 kwietnia 2016 roku jest obwiniona. I pierwszą rzeczą jaką winien uczynić nowo powołany dyrektor, powinna być ocena prawidłowości działania zakładu pracy oraz rozpoznanie problemów – bo te w każdej jednostce organizacyjnej w mniejszym lub większym stopniu występują zawsze. Następnie zaś wszelkie nieprawidłowości winny zostać wyeliminowane. Obwiniona jednak temu zadaniu nie sprostała, przynajmniej w początkowym okresie swojego dyrektorowania, do tego od razu – chociaż na krótko – udała się na urlop. Tymczasem w podległym jej zakładzie pracy organizacja pracy kulała, nieprawidłowo planowano czas pracy, do tego w sytuacjach awaryjnych pracownicy kończący pracę podejmowali decyzje o pozostaniu w pracy na kolejną zmianę, albo byli wzywani do pracy, chociaż nie wykorzystali przepisowej przerwy w pracy. Tym samym sąd uznał, ze obwiniona popełniła wykroczenie z art. 281 pkt 5 kodeksu pracy, aczkolwiek nieumyślnie. Zgodnie z art. 6§2 kw wykroczenie nieumyślne zachodzi, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia je jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Z pewnością obwiniona nie miała bezpośredniego zamiaru naruszenia przepisów o czasie pracy, jednak do tego dopuściła, co mogła przewidzieć. Przystępując należycie do wykonywania swoich obowiązków obwiniona mogła zdiagnozować problemy organizacyjne i nieprawidłowe organizowanie czasu pracy. Z racji pełnionej funkcji obwiniona powinna była przewidzieć istnienie nieprawidłowości, a do ich stwierdzenia wystarczała zwykła kontrola ewidencji czasu pracy. Obwiniona powinna też przyjrzeć się zasadom zastępowania nieobecnych pracowników i wypracować prawidłowe procedury, tymczasem pozostawiła te kwestie samym sobie, zmuszając tym samym pracowników do organizowania zastępstw w sposób nieprawidłowy z punktu widzenia norm czasu pracy.

Rozważając w przedmiocie orzeczenia kary za jedno wykroczenie, którego popełnienia sąd uznał winną J. A. (2), tj. wykroczenie za wykroczenie z art. 283 pkt 5 kodeksu pracy, sąd zdecydował o zastosowaniu art. 39§1 kw. Według tego przepisu w wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie można – biorąc pod uwagę charakter i okoliczności czynu lub właściwości i warunki osobiste sprawcy – zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary albo odstąpić od wymierzenia kary lub środka karnego. W tej sprawie jedyne naruszenie, które zostało obwinionej wykazane, to naruszenie przepisów o czasie pracy, a w szczególności naruszenie normy o obowiązkowej 11-godzinnej przerwie w świadczeniu pracy. Po części naruszenie to wynikało ze stanu zastanego w przejętym do kierowania zakładzie pracy, z praktyk w zakresie ustalania harmonogramów stosowanych przez dotychczasowego, zwolnionego dyrektora. Obwiniona nie zdążyła problemu należycie zdiagnozować, chociaż w ocenie sądu – co już wcześniej podkreślono – przy należytym zaangażowaniu w przyjęcie nowych obowiązków, obwiniona powinna była szybko naruszenie takie wykryć. Poza tym do naruszeń w przedmiotowym zakresie nastąpiło również po części na skutek wysokiej absencji pracowników, a bez wcześniejszego wypracowania odpowiednich procedur reagowania w takich kryzysowych sytuacjach jak nie stawienie się pracownika do pracy, obwiniona nie była w stanie należycie reagować. Zatem do naruszenia przepisów o czasie pracy następowało także w sytuacji, w której konieczne było zapewnienie opieki pensjonariuszom, a zamknięcie zakładu pracy czy jego części z braku pracownika nie wchodziło w grę. Zaznaczyć należy, iż tej sytuacji sąd nie uznał jako stanu wyższej konieczności, albowiem nastąpiła na skutek zaniedbań w nadzorze nad organizacją pracy i pracodawca winien być na takie ewentualności przygotowany. Należy też wziąć pod uwagę, iż pracownicy – przynajmniej część z nich – stan taki akceptowali, zapewne dla swoich interesów. W przypadkach konieczności zastępstwa, czuli się nawet w obowiązku pozostania w pracy na kolejna zmianę, a to racji wykonywania zawodu pielęgniarki. Ostatecznie zaś, po wytknięciu tych nieprawidłowości przez kontrolującego zakład inspektora pracy, obwiniona problemy rozwiązała dość skutecznie – zreorganizowała pracę, uzyskała wzmocnienie etatowe, znowelizowała regulamin pracy. Obwiniona przyłożyła się do swoich obowiązków rzetelnie i skutecznie – po lipcu 2016 roku nie stwierdzono już takich nieprawidłowości. Dlatego sąd uznał za zasadne odstąpienie od wymierzenia kary, uznając przy tym, że obwiniona tak w toku kontroli jak i postępowania wyjaśniającego i sądowego, wyjątkowo skutecznie została uświadomiona o zakresie jej obowiązków i ewentualnych brakach w przegotowaniu do pełnienia powierzonej jej funkcji.

Orzeczenie o kosztach uzasadnia art. 118 kpw i art. 119§1 kpw. Zryczałtowane wydatki postępowania ustalono na 120 zł – zgodnie z §2 oraz §3 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.12.2017r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia. Natomiast opłatę ustalono na 30 zł stosownie do art. 5 w zw. z art. 21 pkt. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych. Sąd zasądził powyższe koszty na rzecz Skarbu Państwa, nie znajdując podstaw do zwolnienia obwinionej od ich uiszczenia. Z uwagi na skazanie obwinionej w niniejszej sprawie, art. 119§2 kw nie znajduje zastosowania i żądanie zasądzenia na jej rzecz kosztów obrony nie mogło zostać uwzględnione.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Bożena Bukmakowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Płocku
Osoba, która wytworzyła informację:  Dariusz Kondzielewski
Data wytworzenia informacji: